Góry Izerskie – Piękny Dramat w trzech aktach

Izerska Stówa – Z Niemiec do Szklarskiej Poręby
Mniej więcej rok temu zagnieździł mi się w głowie pomysł, żeby przejść równe 100 km przez góry. Jakie dokładnie będą to wzgórki było drugoplanowe, jednakże chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i odwiedzić pasmo, w którym jeszcze nie byłem, wybór padł na Góry Izerskie. Jest to niesamowicie malowniczy masyw rozciągający się mniej więcej od Bogatyni wciśniętej w zapomniany, ale jakże dzielny cypelek naszego terytorium pomiędzy Niemcami, a Czechami, po Szklarką Porębę. Rozszerzyłem nieco obszar operacyjny na fragment Gór Łużyckich, ciągnących się na południowy-zachód od Polski, ponieważ usłyszałem, że jest tam niesamowita góra Oybin, z jeszcze lepszym zamkiem na szczycie i koniecznie muszę ją zobaczyć.

Zaplanowana trasa (zaznaczona trasa pokazuje się w „Show on Mapy.cz” lub „Zobrazit na Mapy.cz”):
DZIEŃ 1




IZERSKA STÓWA, DZIEŃ 2








IZERSKA STÓWA, DZIEŃ 3

